Wczoraj mieliśmy wyznaczony termin wizyty kontrolnej w Poradni Okulistycznej w Centrum Zdrowia Dziecka. Z samego rana pojechaliśmy do Katowic. Jak już pisaliśmy jazda samochodem nie należy do form spędzania czasu za którą Adusia przepada najbardziej. Problemem jest, gdy w przeciągu 5 dni mamy trzy wyjazdy do Centrum, jak to było w zeszłym tygodniu. Próbowaliśmy już wszystkiego od grzechotek, Szumisia po smoczek z czekoladką. W końcu się udało! Ela, mama Ady zawsze szuka nowych zabawek, które mogą oddziaływać na zmysł wzroku i słuchu w tym samym czasie. Jest wiele różnych firm, ale my znalazłyśmy Ady ulubioną. Fisher Price. Zabawki te nie są tanie, ale w porównaniu do innych mają przyjemne światełka: nie za ostre, nie mrugające jak w dyskotece (mogą doprowadzić chore już neurologicznie dzieci do padaczki). Bardzo ważnym jest też dźwięk. Ada boi się za głośnej, drażniącej, ostro brzmiącej muzyki (odgłosów niektórych zabawek można się przestraszyć, zwłaszcza gdy się nie widzi). Zabawki Fisher Price wydają delikatne, łagodne i miłe dla ucha tony.
UFO- nie wiem jak to cudo się naprawdę nazywa. Operuję tu naszym slangiem. Pierwsza zabawka, która potrafi uspokoić Adusię, zabawić i uśpić w zależności od pory dnia.
Po wizycie w Katowicach pojechaliśmy na rehabilitację u nas w Jastrzębiu, podczas której zrobiłam parę zdjęć.
Nasza księżniczka dzielnie ćwiczyła.
To jest niesamowite, jak wiele dorosły człowiek może się nauczyć obserwując taką Kruszynkę.