Z cyklu SPW – Sukces Pomimo Wszystko!
Ray Charles Robinson urodził się w 1930 roku w miasteczku Albany, Georgia. Pomimo wielkiej biedy i utraty wzroku w wieku 6 lat (na skutek zachorowania na jaskrę), nie było mowy o rezygnowaniu z marzeń. Aretha Robinson, mama małego Ray(a) wiedziała, że dzięki ciężkiej pracy wiele rzeczy da się osiągnąć. Podobno mawiała mu: „Jesteś niewidomy, ale nie głupi.” Wierząc w to, wysłała syna do szkoły dla niesłyszących i niewidomych w St. Augustine na Florydzie.
Używał alfabetu Braille’a nie tylko do czytania i pisania, ale także do grania i komponowania. Biegle opanował grę na pianinie, klarnecie, trąbce, oraz saksofonie. W 1945 Aretha umarła niespodziewanie, a Ray opuścił mury szkolne i był gotów zostać wielkim muzykiem. Nie było mu łatwo. Zarabiał 4 dolary/noc grając w barach. Na początku swojej kariery obiecał sobie, że nigdy nie zostanie właścicielem psa, nie będzie używał laski, ani grał na gitarze. Wszystko to kojarzyło mu się z bezradnością i żebraniem. Wielki wpływ na jego twórczość wywarli Nat „King” Cole i Charles Brown.
W 1949 roku Ray Charles przeprowadził się do Seattle, gdzie nagrał swój pierwszy single „Confession Blues”. Był to początek wielkich sukcesów. Nie wszystkim jednak podobał się jego styl. Przedstawiciele kościoła w tych latach nazywali sposób w jaki wykonywał on pieśni kościelne bezczeszczącym i haniebnym. Parę lat później styl ten został nazwany muzyką „soul” i jest popularny do dnia dzisiejszego.
Jego kariera muzyczna była burzliwa. W 1959 roku podpisał kontrakt na 50,000 dolarów/rok z wytwórnią ABC. Osiągnął on wiele sukcesów, których można by wymieniać i wymieniać. Te najważniejsze, to 12 nagród Grammy, Prezydenckie odznaczenie za przysłużenie się sztuce (Presidential Medal for the Arts), umieszczenie jego nazwiska w Galerii Sław Rock & Roll (the Rock & Roll Hall of Fame). W 1964 roku muzyk jednak popadł w uzależnienie od heroiny. Biorąc pod uwagę jego siłę charakteru nie dziwi nas, iż bardzo szybko udało mu się odejść od narkotyków i kontynuować muzyczną karierę.
Ray Charles, podwójny rozwodnik umarł w 2004. Był ojcem dwanaściorga dzieci, dziadkiem dwudziestu wnuków i pradziadkiem pięciorga prawnuków. Można by powiedzieć, że sukces osiągnął nie tylko w życiu zawodowym.
Wracając do jego lat dziecięcych i tragedii małego chłopca. Rodzina mogła się załamać, mama mogła rozłożyć ręce i pogodzić się z losem. Ale było inaczej. Jej słowa „Jesteś niewidomy, ale nie głupi” dały początek wspaniałej przyszłości dziecka. Wspólnie udowodnili, iż upór i ciężka praca są kluczem do realizacji marzeń. „Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki” Paul Michael Zulehner