Dziś (jak co dzień) zaczeliśmy rehabilitację od samego rana. Najpierw ćwiczyłyśmy oczka – tatuś razem z dziadkiem Ady zamontowali roletę w oknie, żebyśmy mogły rehabilitować wzrok nawet w w ciągu dnia. Potem rehabilitacja metodą Vojty, drzemka, zabawa, jedzonko…
Następnie rehabilitacja metodą Vojty. Czas na przytulaski i pieszczotki. Potem przyszła Pani Kasia. Przyniosła ze sobą super gadżety. Dzwoniliśmy dzwoneczkami przy użyciu rączek i nóżek. Każdy dzwoneczek miał inny dźwięk. Jedne bardzo wysoki a inne niski. Bardzo się Adusi podobały.
Wąchałyśmy też nowe zapachy. Między innymi eukaliptus i wanilię…. mniam…mniam…