Zdobyłam nowy sprzęt do rehabilitacji oczek. Świetna lampka. Na filmie nie umiałam wszystkiego pokazać tak jak należało by to zrobić. Dlatego przeczytajcie ten krótki opis. Lampka kupiona kilka dni temu w Markecie Chińskim w Jastrzębiu po 19.90 zł. Tak więc bardzo niewiele. Trzeba przeglądać pudełka bo w niektórych brakuje cusików – tak więc warto zajrzeć do środka i się upewnić czy na pewno nasz cusik nie został skradziony. Lampka daje super efekt. Gdybym miała tą trzecia rękę, to bym wam pokazała jak to tak naprawdę ma wyglądać nasza rehabilitacja tą lampeczką. To znaczy: Trzymam kartkę przed Adusią i świecę na nią ta lampką, ale nie z tak daleka jak na filmie bo za dużo światełek wpada w jej oczka. Lampkę przykładam bardzo blisko kartki, tak żeby światła odbijały się tylko na kartce a nie na buźce laleczki. Trzeba na to bardzo uważać w przypadkach takich jak nasz – czyli dzieci neurologicznych. Boję się po prostu, że przez przypadek mogłabym użyć za dużego bodźca wzrokowego i przez przypadek przyczynić się do wywołania pierwszego ataku padaczki. Dlatego trzeba uważać, żeby nie używać zbyt migoczącego/ pulsującego światła. Moim zdanie ta lampka używana w ten sposób jest dla Ady bezpieczna. Bardzo fajnie na nią reaguje:) Z moich obserwacji wynika, że lampka świetnie sprawdzi sie też w czasie domówki 🙂