Adusine oczęta cz. 2

Adusine oczęta cz. 2

Jak już pisałyśmy, na początkowym etapie rehabilitacji wzroku pracuje się w ciemności. W tym celu tata Ady zakupił i zainstalował specjalną roletą, aby w ciągu dnia można było także ćwiczyć oczka. Adusia reaguje na światełka. Po raz pierwszy zauważyliśmy to w okresie świątecznym, gdy ustawialiśmy dekoracje w domu. Do rehabilitacji możemy stosować światełka przeróżne.

3022953268_d173f7633b_z

4025928072_8e7cbe5dce_z

 

 

 

 

 

 

 

 

15047008394_efe17c3f0c_z

2747138143_ff7a3c9503_z

 

 

 

2

Większość z tych światełek można zakupić w chińskich marketach za grosze. Mają tam takie lampki „Lawa”, też są fajne. Kiedyś były popularne. Są wypełnione płynem i jakąś galaretą, która pod wpływem ciepła zaczyna krążyć. Zwykłe świąteczne lampki można wykorzystać. My w terapii też stosujemy takie okrągłe, które stukają gdy się obijają o siebie. Fajne jest, że dziecko może sobie chwycić te lampki i widzi, że jak ruszy rączką w prawo to światełko też idzie w prawo. Na ostatnim zdjęciu są ulepszone światełka przez Elę. Normalnie z tych kwadratów wychodzi mnóstwo świecących żyłek, takich rozczapierzonych. Ela taśmą klejącą je obkleiła (tak aby tworzyły uchwyt). Adusia może sobie je wziąć do rączki. Świetnym pomysłem było także doklejenie dzwoneczków. Tym sposobem używając jednego światełka wpływamy na 3 zmysły: wzroku, dotyku i słuchu.

Ważne uwagi: Lampki muszą być LED, żeby się nie nagrzewały i nie poparzyły malucha. Drugą sprawą jest to, że dla dzieci neurologicznych czy z padaczką trzeba wybierać lampki, które nie migoczą. Może wywołać atak padaczki. Najlepiej takie przyjemne, nie za ostre. Jeżeli zmieniają kolor to tak je ustawić, aby ta zmiana była stopniowa.